wtorek, 2 sierpnia 2016

Korona w mroku -Recenzja ksiązki.



Pewnego wakacyjnego popołudnia wzięłam lemoniadę, owoce oraz książkę i będąc tak zaopatrzona poszłam na balkon. Na jaką książkę padł wybór spytacie? Już wam mówię na kontynuację" Szklany  Tron " czyli "Korona w mroku". Sarah J. Maas.
Poznajemy tu dalsze losy Celaena która, dalej przebywa w pałacu jednak w innej roli niż dotychczas ponieważ, jest Królewską Obrończynią. Nie jest ona jednak wierna królowi i skrywa sekrety o których nie wiedzą nawet  jej najbliżsi przyjaciele. Niestety jej kolejne zadanie nie będzie już takie łatwe..
Tyle dozą wstępu do fabuły, przejdźmy do konkretów.
Bohaterowie tej serii to niewątpliwie największy jej plus.  Zwłaszcza postacie męskoosobowe Chaola i Doriana. Pokazane są tu dwa trochę inne od siebie charaktery, dzięki czemu czytelnik może wybrać postać która, bardziej mu się podoba. Choć obie z nich  przeżywają lekkie metamorfozy to dalej uwielbiam ich za szarmanckość, inteligencje , odwagę, i osobisty urok.
Celaena jest bohaterką bardzo nie przewidywalną, impulsywną, charakterną,upartą i nieustępliwą...przez większą cześć książki ponieważ, jest tylko człowiekiem i jak każdy pod wpływem traumatycznych wydarzeń ma prawo się poddać. Nie ujmuje to nic z tej historii jednak, ja osobiście wolę jej waleczną cześć natury. Oprócz bohaterów pierwszoplanowych mamy tu także garstkę drugoplanowych a, każdy jest wyjątkowy na swój sposób jak na przykład ironiczny Mort.
Kolejnym atutem jest to że, mamy tu narrację trzecioosobową dlatego nie poznajemy jak w innych powieściach często infantylnych  i irracjonalnych myśli głównej bohaterki. Za to mamy wgląd w sytuację w których nie bierze udziału Celaena, co było naprawdę ciekawym zabiegiem.
W swoim życiu przeczytałam już całkiem sporą ilość książek jednak, w żadnej nie spotkałam się z tak oryginalnym wykreowanym światem. W którym byłoby tak dużo akcji, tyle szokujący informacji o bohaterach.  Mówię wam z czystym sumieniem niezliczoną ilość razy otwierałam usta ze zdziwienia podczas czytania.
Przejdźmy do wątku romantycznego którego ,w tej książce oczywiście nie zabrakło. Bardzo popularnym motywem są trójkąty miłosne i na pierwszy rzut oka w tej historii on również występuje jednak po przeczytaniu drugiej części.  Dochodzę do wniosku że, jednak go tu nie ma ponieważ choć bohaterka w pierwszej części nie do końca była pewna swoich uczuć to w tej określiła swój stosunek do płci przeciwnej jasno i klarownie. Jednak nie jest to relacja usłana różami nie dajcie się zwieść mimo to i tak jest jedną z moich ulubionych.
Podsumowując zanim sięgnę po następną część minię trochę czasu ponieważ, muszę na chwilę odpocząć od tej liczącej  ponad 500 stron historii. Jednak bardzo polecam wam tą serię bo, na pewno się nie zawiedziecie.

Ocena 7,5/10
Caramel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz